MojeLustro

czwartek, 16 lutego 2017

"CZASAMI BĘDĘ PIERWSZA A CZASAMI DRUGA"

Ja na czasy nie narzekam...bo by mi moja świętej pamięci babcia palcem pogroziła...ale i Ona mawiała..."że ludziom się w d*** poprzewracało"...jak tu nie wierzyć kobiecie, która wojnę przeżyła, idąc dalej przez życie też lekko nie miała, a zmierzając ku śmierci - śmietanki nie spijała...ale przeżyła życie godnie...pomagała WIĘCEJ niż mogła, wierzyła w ludzi do końca...i zmarła "w zdrowiu"...w sensie że nie cierpiała...nie zmagała się z demencją...rakiem...samotnością...
 
Czasy, w których przyszło nam żyć to jeden wielki PARADOKS. Bo patrząc wstecz (ogólnie rzecz biorąc) żyje się łatwiej, lżej - pod kątem dostępności (do wszystkiego)...jednak jesteśmy bombardowani ogromną ilością bodźców...ilością, która nas przerasta, która wpędza nas w różnego rodzaju choroby...zaburzenia...
 
 
...i tak sobie myślę (łudzę się), że nasze dzieci/wnuki będą od nas mądrzejsze...bo MY wyszliśmy z "nicości" i dopadliśmy się do "wszystkości" i jak mawiała babcia "w d*** nam się poprzewracało"...a nasze potomstwo w dobrobycie się wychowuje (i tu znowu bardzo ogólnie) i nie zachłyśnie się tym tak jak ich "słabi" rodzice...o ile...nie damy dzieciom za dużo tego czego nie potrzebują (zabawki, ciuchy, prezenty, PIENIĄDZE!!!) a damy dużo tego co wpisuje się w ich potrzeby (uwaga, przytulanie, całowanie, czas)...
 
...jeszcze wiele pracy przed nami rodzicami...bo nadal jest tendencja do bycia "numero uno"! Nadal żyjemy na pokaz...idziemy jak ta szara masa za obowiązującymi trendami...bo ja drodzy moi nie rozumiem...za moich czasów korepetycje brało się jak były zaległości, albo problemy w nauce...a dziś...to moda...tak po prostu moda!!!
 
www.demotywatory.pl
 
...kiedyś wszyscy byliśmy równi (ogólnie) i tak było dobrze, to nas łączyło...dziś każdy chce być wyjątkowy (nie ogólnie;/) i to nas dzieli...i tu nie chodzi o kasę...bo nigdy nie było "równości finansowej" na Świecie...chodzi mi raczej o poczucie przynależności "do człowieka a nie do pieniądza"...bo można się przyjaźnić z zamożnym Kowalskim o ile my nie zazdrościmy, a on nie daje powodów do zazdrości...
 
...moje dziecko często powtarza "Ja będę pierwsza" (być może to z przedszkola)...ale uczymy się (z sukcesami) "Czasami ja będę pierwsza a czasami Ty będziesz pierwsza"...
 
...i może ktoś pomyśli, że to słabe podejście do życia...ale wieczne bycie pierwszym...bycie na szczycie...jest męczące...a może i nawet zabiera radość z tego co cenię niezwykle...radość z codzienności...radość z drobnych rzeczy...i jeśli moja córka...kiedyś będzie "pierwsza", to mam nadzieję, że będzie to wynik pasji, ciężkiej ale satysfakcjonującej pracy, wrodzonych zdolności...a gdy "pierwsza" być przestanie to wróci do pięknej codzienności bez łezki w oku:)
 
 
 
Życzę właściwego odbicia w lustrze:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz