MojeLustro

czwartek, 7 lipca 2016

PRAWO WYBORU

Wychowywanie dziecka - zachowując poszanowanie jego praw, zaznaczając obowiązki i okazując bezwzględną miłość - to niezwykła sztuka. Nie śmieję się, bo sama wiecznie przekraczam swoją strefę komfortu. Na szczęście z ogromną korzyścią dla mnie (i myślę, ze w przyszłości dla Hanki, która stanie się Hanną:)
 
Nie lubię, gdy ktoś mówi: "wszystkie dzieci tak mają", "wszystkie dzieci tak robią", itp. Są pewne "etapy rozwojowe" - owszem - ale co rodzina to inne sytuacje, relacje, sposoby funkcjonowania. I tu mamy cały wachlarz możliwości. Uważam, że do każdego dziecka należy podejść indywidualnie. Każda mama zna swoje dziecko lepiej niż ktokolwiek inny. To mama czy tata są kopalnią wiedzy i to Oni posiadają intuicję. Gdy jednak ich "możliwości", intuicja się kończą lepiej zasięgnąć porady u specjalisty.
Pewne "wyuczone" i utrwalone schematy funkcjonowania dziecka coraz trudniej zmienić z wiekiem. Myślę, że należy działać od razu po zaobserwowaniu "niepożądanych" zachowań - niż zwlekać z tym i tłumacząc to etapami rozwoju lub innymi "etapami". 
 
 
Jakiś czas temu pisałam, że nie łatwo być dzieckiem i nie lekko być rodzicem. Jednak to dzieci doznają emocji nie znając ich definicji. Nie mając pojęcia co nimi kieruje, zmagają się z silnym napięciem, którego "nieumiejętne" redukowanie prowadzi do konfliktu z rodzicami:)
 
Nie ma jednej "recepty" na wszystkie zachowania (no bo jakim cudem), ale są pewne "zabiegi kosmetyczne", które ułatwiają realizację potrzeb dziecka i rodzica.
 
Mój ulubiony sposób to coś czego w dzieciństwie (wczesnym i późnym) sama potrzebowałam - CHĘĆ PODEJMOWANIA DECYZJI!!!!! - czyli stworzenie sytuacji, w której dziecko podejmuje decyzję a my zawężamy jego prawo wyboru do racjonalnego minimum:)
 
Kojarzycie takie zwroty: "ja śama", "nie podoba się", "nie lubię". A później: "jestem już dorosła", "wszyscy zostają do 22".
To nie jest śmieszne...
 
 
Kto z nas tego nie przerabiał? Każdy chociaż raz w życiu. Najpierw jako "ja śama", "jestem już dorosła", a niektórzy później jako rodzice:) lekko nie było/nie jest. I nie mówię, że jest to cudowna, uzdrawiająca relacje - metoda, dlatego nazywam ją "zabiegiem kosmetycznym", który przeważnie się sprawdza:)
 
Jak to działa:
 
Dzieci uwielbiają/mają silną potrzebę podejmowania decyzji, choć potocznie mówiąc chcą być ważni i mieć ostatnie zdanie:) No a dorosły nie może sobie pozwolić, żeby dziecko weszło mu na głowę...I tu na pomoc przychodzi humanitarna metoda.
 
Przykład:
 
Mama chce ubrać dziecko (2-3 lata). Dziecko zaraz "idzie" do przedszkola, a mama do pracy, więc sytuacja wymagająca mobilizacji:) Oczywiście dziecko zaczyna się buntować. Nie chce włożyć spodni. No to mama idzie do szafy bierze 2-3 pary innych spodni (nie jestem zwolennikiem większych wyborów, im więcej w szafie tym trudniej się w coś ubrać:) i pyta stanowczo dziecko: "Które chcesz ubrać spodnie? W kwiatki czy zielone?". Dziecko uradowane, że przejęło kontrolę i jest ważne bo podejmuje decyzję (oczywiście nie analizuje tego w taki sposób:), wybiera spodnie np. w kwiatki. Mama zapobiegła "szarpaninie", w ostateczności to ona dokonała wyboru i podjęła decyzję, które spodnie są odpowiednie na aktualną pogodę:) Wszyscy są szczęśliwi i każde z osobna zaspokoiło swoją potrzebę dokonywania wyboru!!! taki domowy HAPPY END.
 
 
Oczywiście bierzmy poprawkę, że jak to w życiu - nie wszystko nam się sprawdza...Choć przyznam, że u mnie ta metoda działa w 100%.
 
Gdy mamy do czynienia z nastolatkiem, to granice i możliwości dostosowujemy adekwatnie do wieku, dojrzałości psychicznej oraz okoliczności. Ale jedno się tu nie zmienia, dajemy możliwość podejmowania wyboru, "udostępniając" odpowiednie pole manewru. To trochę tak jak z nauką jazdy. Dzieci prowadzą, ale my kierujemy...jesteśmy obok i wspieramy...również w podejmowaniu wyborów.
 
Zachęcam również rodziców, aby radzili się swoich dzieci w sytuacjach (mam nadzieję błahych), gdy mają problem z podjęciem decyzji:) Cudowny sposób (również na wzmocnienie relacji).
 
 
Życzę trafnych wyborów:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz