MojeLustro

piątek, 8 kwietnia 2016

SCHOWANI ZA LUDŹMI

Dużo łatwiej jest mieć swoje zdanie i trzymać je dla siebie, niż wypowiadać je na głos. Wiadomo, że nie ma takiej dziedziny/tematu, który ma samych zwolenników. Gdy chcemy wypowiedzieć głośno swoje zdanie, to o ile nie jest ono wypowiadane publicznie może zyskamy uznanie, lecz gdy nasze zdanie trafi do większej grupy odbiorców musimy się liczyć z tym, że stanie się ono tematem do dyskusji. Niestety dziś dyskutujemy trochę inaczej...zwłaszcza "w Internecie", gdzie nie widzimy czyjejś twarzy, gdzie nie patrzymy sobie w oczy, gdzie jesteśmy anonimowi...Dyskusja zamienia się w falę "hejtu" lub/i ochów-achów.



Nie bardzo rozumiem ludzi, którzy wypowiadają się na tematy, o których nie maja pojęcia, bądź po prostu rzucają puste, negatywne komentarze, których celem jest poniżenie  osoby zamieszczającej "wywód". Zdaję sobie sprawę, że może to być forma odreagowania własnych frustracji, "słaba" forma leczenia kompleksów, lub nie godzenie się z tematem dyskusji ponieważ jest się "ofiarą", która temu zaprzecza...ale nie tędy droga...Wpadamy w pułapkę negatywizmu, która pogłębia frustracje. Należy sobie zadać pytanie: co daje mi "obrzucanie błotem" innych, jakie korzyści z tego wyciągam, jak czują się osoby "po drugie stronie monitora", jak bym się czuł/a, gdyby ktoś w taki sam sposób potraktował moich bliskich (lepiej odnosić się do uczuć naszych bliskich, ponieważ gdy sami krytykujemy, to na krytykę innych "odbilibyśmy piłeczkę").


Ten post nie bardzo odnosi się do "hejterów", raczej do osób pozytywnie nastawionych na dialog, osób, które nie powinny rezygnować z publicznego wypowiadania się, które nie powinny chować się za innymi. Nie możemy dawać przyzwolenia na "hejt" i chować do kieszeni cenne opinie. Chowając się w cień, pozwalamy błyszczeć osobom, które są wiecznie na "nie". Niestety to "nie", często nie ma związku z konstruktywnym wypowiadaniem się - raczej "nie bo nie".


Nie bójmy się wypowiadać na głos swoich myśli. I nie przejmujmy się, a raczej nauczmy się żyć z tym, że możemy być "ścianą płaczu" dla hejterów. Natomiast Ci, dla których nasze wypowiedzi są cenne, często tego nie komentują tylko się uczą. Więc nawet jeśli przy publicznych wystąpieniach ktoś Was krytykuje (chodzi o krytykę odbiegająca od tematu), to pamiętajcie, ze Wasz głos może być cenny mimo, że nikt tego nie oklaskuje.


Pamiętajmy, że najlepszym lekarstwem na agresje i frustracje jest - SPOKÓJ I OPANOWANIE

Życzę spokojnego dnia;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz