Howard Schultz, właściciel Starbucksa, dorastał w dzielnicy biedoty. Jak opowiadał w jednym z wywiadów, wiedział, że "po drugiej stronie torów" mieszkali ludzie, którzy mieli "więcej pieniędzy, środków do życia, szczęśliwe rodziny". Bardzo chciał mieszkać po tej drugiej stronie. Z biedy wyrwał się dzięki stypendium futbolowemu na Uniwersytecie w Północnym Michigan. Po studiach pracował w różnych firmach, gdzie się rozwijał, aż trafił do Starbucksa jako jeden z dyrektorów. Po pięciu latach pracy dla Starbucksa, w 1987, odkupił od swoich szefów firmę i uczynił z niej światowego potentata w branży kawowych sieciówek.